poniedziałek, 15 grudnia 2008

Bombiarzu! Daj głos!

Jak poinformowała Gazeta Wyborcza Katowice, walcząca z falą fałszywych alarmów bombowych policja chce stworzyć bazę głosów telefonicznych żartownisiów. Specjalny system komputerowy identyfikowałby ich zaraz po odłożeniu słuchawki

Fałszywe alarmy bombowe to prawdziwa plaga. Tylko do końca października na Śląsku i w Zagłębiu policja otrzymała 103 zawiadomienia o podłożeniu ładunków wybuchowych na dworcach kolejowych, w szkołach, blokach, szpitalach, urzędach, sądach oraz w Silesii City Center - największym centrum handlowym w regionie. Po ewakuacji i sprawdzeniu budynków przez pirotechników okazywało się jednak, że żadnej bomby nie było. Straty z powodu takich żartów idą w setki tysięcy zł. Tylko SCC wyceniła je na 300 tys.

Coraz częściej sprawcami alarmów są telefoniczni recydywiści. Zmieniając komórki i głos, potrafią bawić się w ten sposób nawet kilka razy w ciągu roku. Grozi im co najwyżej grzywna, bo sądy uznają, że jest to wykroczenie (pod warunkiem, że nie ewakuują szpitala), a nie przestępstwo. Policja, tropiąc żartownisiów, współpracuje z operatorami sieci komórkowych. Podają oni stróżom prawa numer IMEI komórek, z których dzwoniono i potrafią je potem zlokalizować dzięki sieci przekaźników. Nie zawsze jest to jednak skuteczne.

"Gazeta" dowiedziała się, że stróże prawa, na wzór niemiecki i hiszpański, myślą nad stworzeniem komputerowej bazy głosów telebombiarzy. Każde nagranie z fałszywą informacją o podłożonym ładunku wybuchowym trafi do policyjnej bazy danych. Jeżeli dzwoniąca osoba była wcześniej notowana za tego typu działania, specjalna biometryczna aplikacja rozpozna ją w kilka sekund po odłożeniu słuchawki. W innym przypadku po namierzeniu telefonu wystarczy tylko próba głosu jego właściciela.

- Aplikacja nie da się oszukać, nawet jeżeli sprawca podczas różnych rozmów posługuje się kilkoma językami i zmienia tembr głosu - tłumaczy Dariusz Dąbrowski z firmy Pentacomp, która właśnie negocjuje z policją wykorzystanie aplikacji biometrycznej. Ich szczegóły są opatrzone tajemnicą.

Policja przyznaje, że pracuje nad wykorzystaniem w walce z telebomberami najnowszych zdobyczy techniki. Szczegółów jednak nie ujawnia. - Testujemy różne systemy - tak, aby kupić najlepsze - mówi podinspektor Mariusz Sokołowski, rzecznik prasowy KGP.

Brak komentarzy: